Autor |
Wiadomość |
Lima |
Wysłany: Wto 19:05, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
To musiało być straszne!!! Chyba zaraz się poryczę, bo już mi łzy lecą...
P.S. (*) (*) (*) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Inheritance/images/spacer.gif) |
martyna |
Wysłany: Śro 12:36, 27 Cze 2007 Temat postu: |
|
To było 2 lata temu [w kwietniu], więc już się nieco otrząsnęłam... |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Inheritance/images/spacer.gif) |
bruder |
Wysłany: Śro 10:57, 27 Cze 2007 Temat postu: |
|
Ej,Anka może napisz coś więcej....
Ps:(*)(*)(*) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Inheritance/images/spacer.gif) |
Anka6 |
Wysłany: Wto 18:56, 26 Cze 2007 Temat postu: |
|
['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Inheritance/images/spacer.gif) |
bruder |
Wysłany: Wto 16:54, 26 Cze 2007 Temat postu: |
|
Biedna psina
Współczuje tobie i Roni,napewno jest w psim niebie,no bo jak,by inaczej? |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Inheritance/images/spacer.gif) |
martyna |
Wysłany: Wto 10:15, 26 Cze 2007 Temat postu: Ronia [*] [*] [*] [*] [*] [*] :(( |
|
Ronia była szorstkowłosą jamniczką z rodowodem. Opiekowała się mną od urodzenia, gdyż miała już kilka lat. Ogromną radość sprawiały mi zabawy z Nią. Gdy dołączyła bulterierka, Mara, musieliśmy się wyprowadzić . W miarę kolejnych przewinień typu grzebanie w śmieciach, rodzice na czas wychodzenia z domu przywiązywali Ją do stołu . Później za winy krzyczeli . Wtedy Sunia przywiązała się do mnie. Była prawdziwym Wiernym Psem: czekała na mnie, gdy odrabiałam lekcje, chodziła ze mną na spacery, spała i piszczała, kiedy wychodziłam. Zaistniała między nami bardzo silna więź. Ronia w wieku 10 lat zaczęła oddawać mocz i kał pod siebie . Miała raka... Jednak nie straciła kondycji i dalej biegałyśmy po parku. Myślałam, że tak będzie zawsze... Miałam taką nadzieję. Później miała problemy i zaczęłam znosić Ją po schodach z 2 piętra.Było coraz gorzej. W wieku 12,5 roku zaczęła dyszeć i sapać. Nie mogła ruszyć się z miejsca. Przez kilka tygodni tak było. Później ustało i parę dni znowu żyła jak wcześniej. Jednak około 1.30 w nocy nagle zmarła. To było STRASZNE Nie mogłam w to uwierzyć. Płakałam 5 godzin. W szkole zasępiłam się i zamknęłam w sobie. Tak, to była historia Roni, jednego z niewielu prawdziwych Psich Aniołów. Oddaję Ci hołd, Roniu. Pewnie trafiłaś do Psiego Nieba... [*] [*] [*] ![Crying or Very sad](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_cry.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Inheritance/images/spacer.gif) |